Razem z moją koleżanką postanowiłyśmy wybrać się na wspólny wyjazd na Malediwy. Pomysł narodził się zupełnie spontanicznie, bez długiego planowania i ustalania szczegółów. Do samego końca nie miałyśmy sprecyzowanego planu podróży – nie wiedziałyśmy nawet, które wyspy chcemy odwiedzić ani gdzie dokładnie się zatrzymamy. Jedyne, co miałyśmy zarezerwowane, to bilety lotnicze w obie strony. Całą resztę postanowiłyśmy ogarnąć na miejscu, kierując się intuicją i podpowiedziami spotkanych po drodze osób.


Ostatecznie zdecydowałyśmy się spędzić cztery dni na wyspie Thulusdhoo – niedużej, lokalnej wyspie znanej z luźnej atmosfery i świetnych warunków do surfowania. Kolejne pięć nocy zaplanowałyśmy na bardziej oddalonej, ale niesamowicie urokliwej wyspie Dhigurah, która zachwyciła nas swoją długą plażą, turkusową wodą i możliwością spotkania mant czy rekinów wielorybich.

Na koniec, zanim wróciłyśmy do domu, zatrzymałyśmy się jeszcze na jedną noc w stolicy – Male. Był to nasz ostatni przystanek, który pozwolił nam trochę ochłonąć po intensywnych dniach i złapać oddech przed powrotem. A teraz konkrety – oto ile dokładnie wydałyśmy podczas tych 10 dni na Malediwach:
📍 Loty (WizzAir). Kupione około 3 miesiące wcześniej.
✈️ Katowice > Abu Dhabi – 620 zł / 2 osoby
✈️ Abu Dhabi > Male – 923 zł / 2 osoby
✈️ Male > Abu Dhabi – 1020 zł / 2 osoby
✈️ Abu Dhabi > Katowice – 817 zł / 2 osoby
= 3380 zł / 2 osoby = 1690 zł na osobę w dwie strony
💼 Walizka: 560 zł / 2 osoby = 280 zł za osobę na wszystkie loty
🏨 Noclegi. Sprawdzałyśmy je na bookingu, a później pisałyśmy bezpośrednio do obiektów z zapytaniem o zniżkę przy rezerwacji bezpośredniej. I wiecie co? Cena w obu przypadkach była o wiele niższa. W pierwszym hotelu zapłaciłyśmy łącznie 400$ za cały pobyt, podczas gdy na bookingu pokoje w tej samej dacie kosztowały ponad 6 tys. zł! W obu przypadkach łódki na dane wyspy organizował nam hotel – polecam ta opcję.
🏝️ Thulusdhoo (4 noce). Na tej wyspie zatrzymałyśmy się w hotelu Season Paradise, który ma basen na dachu oraz położony jest bezpośrednio na bikini beach, dzięki czemu nie trzeba iść daleko, by móc się opalać w bikini. Tutaj też można skorzystać z Bar Boat, ale nam akurat się nie udało.
Koszty: 100$ za noc za 2 osoby (400$ za cały pobyt) + 50$ za osobę za łódź w dwie strony
= 250$ za osobę za 4 noce ze śniadaniem (995 zł)
🏝️ Dhigurah (5 dni). Tutaj zatrzymałyśmy się w hotelu Infinity Beach Dhigurah. Pokoje były nowoczesne oraz przestronne. Hotel również znajduje się w świetnej lokalizacji – blisko do portu oraz na plażę.
Koszty: 90$ za noc za 2 osoby (450$ za cały pobyt) + 100$ za osobę za łódź w dwie strony
= 325$ za osobę za 5 nocy ze śniadaniem (1295 zł)
🏙️ Male (1 noc) – 250 zł za 2 osoby
= 125 zł za osobę
Na każdej wyspie do dyspozycji miałam dodatkowo 2000 rupii w gotówce, czyli około 515 zł i to głównie poszło na jedzenie w restauracjach i zakupy w sklepach (515 zł x 2 = 1030 zł).
💰 Całkowity koszt podróży: około 5415 zł za jedną osobę!


Czy to dużo czy mało? Oceńcie sami. Jedno jest pewne – warto wybrać się na lokalne wyspy, jeśli marzycie o rajskich widokach bez konieczności wydawania fortuny. To zupełnie inne doświadczenie niż pobyt w luksusowym resorcie, ale dzięki temu można poczuć prawdziwy klimat Malediwów, porozmawiać z mieszkańcami, zjeść domowe jedzenie i zobaczyć więcej niż tylko hotelowy basen. A czy wrócę na Malediwy? Prawdopodobnie tak. Następnym razem skuszę się pewnie na resort – z wodną willą i drinkiem z ananasa w dłoni. Ale cieszę się, że pierwszy raz przeżyłam właśnie w taki sposób.