Gdyby ktoś mnie zapytał, co byłoby pierwszą rzeczą, jaką chwyciłabym po wejściu do sklepu ze sprzętem to bez wahania odpowiedziałabym, że dron, obiektyw lub jakieś akcesorium, którego jeszcze nie posiadam. Przyznam się bez bicia, że bardzo rzadko odwiedzam sklepy inne niż elektroniczne (no chyba, że spożywcze 😅). Jestem gadżeciarą odkąd pamiętam, a samego sprzętu mam więcej niż ciuchów. I mało tego – systematycznie pozbywam się swoich rzeczy, by zrobić miejsce na jeszcze więcej sprzętu. Z racji tego, że często pojawiają się pytania czym robię zdjęcia i filmy z wyjazdów oraz jakie narzędzia służą mi do obróbki – przygotowałam dla Was ten oto wpis.
Telefon iPhone 12 PRO MAX
Do niedawna robiłam zdjęcia tylko telefonem, w końcu najlepszy aparat to ten, który mamy zawsze pod ręką. Nie zajmuje dużo miejsca, a pozwala na zrobienie naprawdę świetnych zdjęć oraz dobrej jakości filmów. Co więcej, ten model obsługuje format RAW, a to jest jego ogromny plus. Nigdy mnie nie zawiódł, i o ile jestem naprawdę zachwycona możliwościami, jakie daje mi iPhone, to po pewnym czasie zaczęło mi czegoś brakować.
Aparat Canon 90D
Na początku byłam sceptycznie nastawiona do posiadania aparatu, który swoje waży i zajmuje sporo miejsca w bagażu podręcznym. Dla osoby, która lata z tak ograniczonym bagażem jest to często jedna z ważniejszych rzeczy. Mimo tego cieszę się, że zdecydowałam się na kupno aparatu i teraz już nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego. Od początku wiedziałam, że postawię na Canona, i mimo że patrzyłam też na różne modele z Sony, to jakoś do mnie nie przemówiły. Wybrałam lustrzankę, bo nie jestem też jakoś specjalnie przekonana do bezlusterkowców, a ten model ma wszystko, czego potrzebuję.
Obiektywy: Canon 18-55mm f/3.5-5.6, Canon 50mm f/1.8, Sigma S 70-200mm f/2.8
Pierwszy obiektyw, czyli 18-55mm f/3.5-5.6 był dołączony do zestawu. Nie jestem szczególną fanką kitowych szkieł, ale korzystałam z niego do momentu zakupu nowego obiektywu. Następnie postawiłam na klasyka, czyli stałkę 50mm f/1.8. Pięćdziesiątka jest mała, lekka i bardzo poręczna, świetnie rozmywa tło (a ja mam trochę obsesję na tym punkcie 😂). Na tym się jednak nie skończyło i po przeczytaniu chyba miliona recenzji, dokupiłam obiektyw 70-200 f/2.8 od Sigmy. Szkło jest spore i dosyć ciężkie, ale to właśnie nim zawsze najchętniej robię zdjęcia. Błyskawiczny autofokus i system inteligentnej stabilizacji jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. A rozmycie tła? Nigdy nie widziałam lepszego. Mam ogólnie słabość do tej firmy i najchętniej przygarnęłabym jeszcze wszystkie obiektywy z serii Art.
Dron DJI Mavic Air 2
To mój trzeci dron. Wcześniej latałam Sparkiem i Maviciem Mini. Niestety tego pierwszego nie zakupiłam w wersji combo, co z czasem okazało się ogromnym błędem z mojej strony. Mavic Mini z kolei nie posiadał funkcji śledzenia, która jak dla mnie jest jedną z lepszych funkcji w dronach. Air 2 natomiast ma wszystko, czego mi potrzeba i jest to zdecydowanie najlepsza zabawka, jaką miałam. Na razie nie planuję zmiany. Pamiętajcie tylko, że wersja combo to jedyna słuszna wersja, jeśli chodzi o drony!
Kamerka GoPro HERO 8 Black
Tej kamerki chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Świetnie się sprawdza do ujęć pod wodą i był to główny zamysł tego zakupu. No, miałam w planie też coś povlogować, ale plan ten na razie umarł śmiercią naturalną 😅. Jeszcze jakbym nie zapominała zabierać ze sobą w podróż wodoodpornej obudowy to by było idealnie. Nie ufam za bardzo wrzucaniu sprzętu do wody bez żadnej ochrony.
MacBook Pro 13″ 2020
Od ponad 6 lat nie wyobrażam sobie pracy na innym sprzęcie niż ten od Apple’a. Wcześniej używałam MacBook’a Air, potem przyszedł czas na wersję Pro. Aktualnie jest to wersja 1TB, 16 GB RAM z procesorem M1.
iPad Pro 2020
Nigdy nie byłam jakąś wielką fanką tabletów, iPadów i innych tym podobnych sprzętów. Mało tego – wychodziłam z założenia, że wszystkie te rzeczy, które robiłabym na iPadzie, mogę równie dobrze zrobić na telefonie. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy mój sprzętowy zakupoholizm podsunął mi zbyt wiele argumentów, by jednak zdecydować się na ten zakup. I była to jedna z lepszych decyzji! Używam iPad’a do przerabiania zdjęć w Lightroom’ie i w Photoshopie, służy mi też do czytania książek oraz nauki na studia. Zabieram go ze sobą dosłownie wszędzie i totalnie nie wiem, jak mogłam funkcjonować bez niego 😅.
Statyw Benro Slim Travel FSL09AN00
Ten statyw towarzyszy mi od niedawna, ale już wiem, że był to strzał w dziesiątkę. Nie jest zbyt ciężki, a co najważniejsze – po złożeniu mieści się w wymiarach samolotowego bagażu podręcznego. To dzięki niemu mogę pojawiać się na swoich zdjęciach z podróży, bo jak wiecie – do tej pory w większości podróżowałam sama.
Statyw Joby GorillaPod 3K
Lekki statyw, wyginający się w każdą stronę. Używam go przeważnie do telefonu, jeśli wiem, że nie będę potrzebowała większego statywu i aparatu.
Na chwilę obecną jest to cały mój sprzęt, który towarzyszy mi podczas podróży. Kiedyś było tego zdecydowanie mniej, a teraz ledwo się mieszczę w bagaż podręczny. Coś za coś. A Wy macie jakiś sprzęt, z którym się nie rozstajecie podczas wyjazdów?